Pokazywanie postów oznaczonych etykietą piano. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą piano. Pokaż wszystkie posty

24.12.2011

Kate Bush - 50 Words For Snow

"I don't want to lose you again"

W ten jeden z nielicznych okresów w roku, który pozwala choć odrobinę ujarzmić pęd życia, życzę wszystkim tegoż ujarzmienia właśnie ; ). W razie, gdyby ktoś potrzebował dodatkowego "hamulca", idealna będzie płyta "50 Words For Snow", będąca pierwszą od sześciu lat (nie licząc nietypowego "Director's Cut"), studyjną pracą Kate Bush. Po krążek warto sięgnąć tym bardziej, że śniegu tej zimy deficyt, a każdy utwór sprawdzi się doskonale jako substytut białego puchu.

Artysta: Kate Bush
Album: "50 Words For Snow"
Youtube: "Snowed In at Wheeler Street"
PURCHASE

17.07.2011

Yellow Slots - Lessend

             "Drops"

             "Floating"

Człowiekowi zdaje się czasem, że jest trzonem, siłą i znaczeniem tego świata. Prawdziwością jednak jest fakt nicości wobec natury.
Kocham muzykę, która przypomina mi prawdziwą hierarchię, uwypuklając jednocześnie piękno drzemiące w przyrodzie. Kyriakos Moustakas i Dimitris Aronis przez dwa lata zbierali materiał na płytę "Lessend". Wystarczająco dlugo, by ukazać walory tego, co we wspomnianej hierarchii jest na czele. Piękna muzyka, rewelacyjne obrazy - uczta dla zmysłów i duszy.

Album: Lessend [2011] - KUP MP3 / BUY MP3


22.09.2009


Goldmund - "Corduroy Road"

Czasami w życiu każdego, kto stąpa po tym świecie, nastrój mieni się barwami melancholii. Stan to bardzo wyjątkowy, bo dotykający wrażliwej strony ludzkiego jestestwa, a ta często bywa niebezpieczna. Człowiek chyba z reguły nie jest zwolennikiem apatii i depresji (bywają wyjątki, jak wszędzie i zawsze) i stara się wybrnąć ze stanu przygnębienia. Lekiem może być muzyka - o dziwo - niezbyt w radość bogata. Muzyka, za którą przepadam bardzo i często spędzam z nią wieczory. Nie, żebym nierzadko w depresje popadał. Po prostu bywają momenty, które skłaniają do przemyśleń, a tym również sprzyjają dźwięki powabne i delikatne. Cechy te posiada bez wątpienia płyta "Corduroy Road" autorstwa Keitha Kenniffa. Multiinstrumentalista i producent muzyczny, mający na swoim koncie już 3 krążki (pod pseudonimem Goldmund, bo ma też w swoim dorobku parę innych jako Helios, a także we współpracy z małżonką jako Mint Julep), raczy pełnymi wdzięku dźwiękami (tudzież dźwięku wdziękami) pianina. Zredukowane do minimum, czarują, pozwalają popaść w zadumę, zasnąć albo zmierzyć się z ciekawą książką (i również zasnąć ; ). Akurat dziś wieczór płyta "Corduroy Road" przypadła mi do gustu. Nie robi tego często, bo - jak wspomniałem - musi nadejść jej czas. Czas spokoju, ukojenia, ale i czas rozstroju mentalnego.

Nazwa: Goldmund
Kraj pochodzenia: USA
Początki oficjalnej działalności: 2004

Płyty:
"Corduroy Road" [2005]
"Two Point Discrimination" [2007]
"The Malady Of Elegance" [2008]

W internecie: