Pokazywanie postów oznaczonych etykietą instrumental hip-hop. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą instrumental hip-hop. Pokaż wszystkie posty

31.05.2010

The Smallest Bones - Cross Mountain


Leje.
"Leje" trwa tak długo, że pamięcią nie sięgam podobnego okresu.
No to ja, jako, że czuję się na siłach, stawiam czoła plusze jaka panuje za oknem. Metodę mam prostą: herbaty z cytryną kubek wielki jak krwiobieg na trasie 'komora lewa-przedsionek prawy' i płyta. Wcale nie jakieś tam wydawnictwo z półki sklepowej za grube pieniądze. Darmowa muzyka prosto z http://thesmallestbones.bandcamp.com/

Kiedyś obił mi się o ucho i dysk projekt pod tytułem Entertainment For The Braindead. Niemka Julia Kotowski i Jej muzyczny, bardzo osobisty, delikatny świat. Świat, który powstawał za zamkniętymi drzwiami wespół z instrumentami rozmaitymi, w skład których wchodziły m.in.: ukulele, gitara, flet, młynek do pieprzu, puszki, słoje, ..., laptop i kobiecy głos. Między innymi ten ostatni element ograniczony został do minimum w prezentowanym projekcie pt.: "The Smallest Bones", będącym bardziej instrumentalną odsłoną 'EFTB'. Płyta "Cross Mountain" powstała przy pomocy komputera, gitary i rejestratora dźwięków, który wychwycił odgłosy Berlina (ptaki, dzwonki rowerowe, nadjeżdżający pociąg,...), tak znakomicie wkomponowane w stonowane szarpnięcia strun. 
Pozwolę sobie przytoczyć słowa Autorki omawianego Projektu, które idealnie odzwierciedlają ideę jaka przyświecała powstaniu albumu:

"One week in Berlin. Sitting on a bed beneath a row of windows. Weaving long walks through cold winter nights and warm evenings with shiny eyes and hot cups of coffee on strangers' sofas into songs.
I don't have any words these days. So I tried to let the guitar speak for a change, and only be accompanied by phantom voices. I don't know if it will talk to you. But I hope so."

Jeśli ktoś będzie chciał przekazać Julii Kotowski, że "Cross Mountain" przemawia do niego równie wyraziście jak do mnie (słucham - krótkiej co prawda - płyty już chyba 7 raz z rzędu),  nic nie stoi na przeszkodzie, by zrobić użytek z poczty elektronicznej, bo - jak pokazuje strona http://www.entertainmentforthebraindead.com/index.php?loc=info - Artystka jest osobą bardzo otwartą i ciepłą.

Tymczasem odsłuch czas zacząć i w niepamięć puścić nieprzyzwoite aury zachowanie.

Artysta: The Smallest Bone
Kraj pochodzenia: Niemcy

W internecie:

Słuchaj:

Download:
or

19.04.2010

Dert (Floyd) - Westside Of The Moon


Ten post jest tak bardzo spontaniczny, że rumieniec, który pojawił się podczas tej samorzutnej reakcji, nie opuści mojej facjaty jeszcze przez dobre kilkanaście minut (mówiąc wprost: jestem jeszcze świeżutki : ). Będzie to wpis krótki, bo ad-hoc tworzony (znam dopiero połowę płyty), ale jakże treściwy!

Pink Floyd - Legenda, którą zaszczepił we mnie mój Tata ("old bacin") i która pozostanie, już na zawsze, moją grupą numer jeden (choćby nie wiem co! - buńczucznie oświadczam). Miłością pałam nie tylko doFloyd'ów, ale także do hip-hopu.

Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek usłyszę tak genialnie samplowanych Anglików z Cambridge.
Mam nadzieję, że nie działam w afekcie i "The Westside Of The Moon" faktycznie okaże się płyta godną polecenia. 34 utwory, co prawda niezatytułowane, posiadają w sobie moc, która powinna zawładnąć fanami Pink Floydów i soczystych bitów (jeśli tacy istnieją).

Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg Pink Floyd Sagi w wykonaniu Derta (zapowiadany na lato 2010), a tym czasem zostawiam Wam - Słuchacze - dozę świetnych dźwięków.

Jeszcze na koniec, może przesadnie (jeśli tak - proszę mnie skarcić w komentarzach), oznajmiam: ta płyta to majstersztyk!

Artysta: Dert
Kraj pochodzenia: USA

W internecie:

Youtube:

Download (Highly recommended for Pink Floyd&instrumental hip-hop fans):



3.02.2010

The Sound Defects - The Iron Horse

Ostatnio, przechadzając się po blogu panznieba.blogspot.com, w komentarzach ktoś polecił The Sound Defects. Jako, że jest okres dla studenta ciężki, bo sesja, bo rozjazdy, bo szaleństwo, nie będę pisał wiele, a po prostu polecę ten przyjemy instrumentalny hip-hop, który zmusza głowę do delikatnego kiwania. Dodam do tego cytat z oficjalnej strony The Sound Defects, przyjemnie opisujący to, co tworzą:

"We make beats.
Beats for your car or your headphones.
Beats for your movie or TV show.
Beats for you to sing along with or rap over.
Beats to make your little sister dance.
This is what we do.
And we’ve been doing it a while, so we’re pretty good at it.
So sit back, enjoy the sounds, and let us do what we do best."

Artysta: The Sound Defects
Kraj pochodzenia: USA

Płyty:
The Iron Horse [2008]
Volume 2 [2004]
Artyści podają na swojej stronie, że "The Iron Horse" to ich trzeci album. Niestety nie mogę namierzyć pierwszego/drugiego.

W internecie:

Youtube:

Download (przesluchaj, doceń, ZAKUP):