W zasadzie nie powinienem się odzywać, bo wyrwa w dotychczasowej aktywności blogowej jest dla mnie tak przykra, że podcina skrzydła byle rzut okiem na choćby tegoroczne posty w ilości dwóch z trudem spłodzone. Pojawiła się jednak okazja, dnia piętnastego października, na ocucenie tworu puszczamuzyki.blogspot.com. Sposobnością tą jest trzeci długogrający krążek Natashy Khan aka Bat For Lashes, który dziś miał swoją premierę i zagościł w moim odtwarzaczu niezwłocznie, bo Natashę się kocha - za jej zmysłowość, za jej wdzięk, za magię, którą emanuje zarówno podczas scenicznych występów, jak i nagrań w studio (choć pierwsza forma zdecydowanie korzystniejsza w odbiorze - doświadczyłem w tym roku na festiwalu Bažant Pohoda w słowackim Trenczynie i nie zamieniłbym tamtych wrażeń na żadne inne).
Choć z wydawnictwem dopiero się zaznajamiam i daleki jestem od niekontrolowanych wybuchów zachwytu, wierzę, że "The Haunted Man" podzieli sukces "Fur and Gold" i "Two Suns", lecz do płyty trzeba cierpliwie dojrzeć, tak jak dojrzewał proces twórczy.
Youtube:
- "Laura";
- "Rest Your Head";
- album sampler
download
BUY ALBUM
17 komentarzy:
Kocham Bat for lashes! <3
michalzlotaraczka
świetny zespół, choć do słuchania nie na każdy dzień monalisa
ciekawy blog, pozdrawiam!
o, lubię ich :)
bardzo dobry zespół! :)
bardzo intrygyjąca okładka :)
Co prawda, nie zawsze do słuchania, ale fakt , meega inspirujący, przynajmniej dla mnie.
Właśnie!o co chodzi z tą okładką?:D
Kiedy wpis?? halo :)
halo halo :)
To był blog, szkoda ze porzucony:P
To była prawdziwa artystka :D
Fajny wpis;)
Bardzo fajny wpis!
Fajny wpis :) Ja akurat pracuję w Ramal i często słucham akurat tej płyty. Nie wiem dlaczego, ale bardzo podoba mi się jej brzmienie. Szkoda, że już nie prowadzisz bloga, ale kto wie, może znowu wrócisz za sprawą jakiegoś ciekawego zespołu? Pozdrawiam i trzymaj się ciepło! :)
Ciekawy post. Przydatne informacje
Prześlij komentarz