Ostatnio, przechadzając się po blogu panznieba.blogspot.com, w komentarzach ktoś polecił The Sound Defects. Jako, że jest okres dla studenta ciężki, bo sesja, bo rozjazdy, bo szaleństwo, nie będę pisał wiele, a po prostu polecę ten przyjemy instrumentalny hip-hop, który zmusza głowę do delikatnego kiwania. Dodam do tego cytat z oficjalnej strony The Sound Defects, przyjemnie opisujący to, co tworzą:
"We make beats.
Beats for your car or your headphones.
Beats for your movie or TV show.
Beats for you to sing along with or rap over.
Beats to make your little sister dance.
This is what we do.
And we’ve been doing it a while, so we’re pretty good at it.
So sit back, enjoy the sounds, and let us do what we do best."
Beats for your car or your headphones.
Beats for your movie or TV show.
Beats for you to sing along with or rap over.
Beats to make your little sister dance.
This is what we do.
And we’ve been doing it a while, so we’re pretty good at it.
So sit back, enjoy the sounds, and let us do what we do best."
Artysta: The Sound Defects
Kraj pochodzenia: USA
Płyty:
The Iron Horse [2008]
Volume 2 [2004]
Artyści podają na swojej stronie, że "The Iron Horse" to ich trzeci album. Niestety nie mogę namierzyć pierwszego/drugiego.
W internecie:
Youtube:
Download (przesluchaj, doceń, ZAKUP):
5 komentarzy:
No słucham i spoko
Właśnie zupełnie przypadkowo trafiłem na "Żelaznego Konia", słucham i jest to fajne. Szkoda że tak mało wydali od tego czasu płyt. Pozdrawiam a to
Mój tłumaczeniowey blog
Jest groove, jest zabawa. Ze ja wcześniej tego nie odkryłem, ale to może i dobrze... gdyż wiosna to idealny moment na zapoznanie się z DSD. Pozdro 2018!
Że też jeszcze ktoś zagląda na zgliszcza tego bloga. Anonimie, fajnie, że "The Iron Horse" wpadł w uszy! : )
Tworzy, nie tworzą :) To jeden człowiek. Wcześniej nagrał Volume 2, a pierwszy album, z tego co wiem, nie był wydany - stąd trzy.
Prześlij komentarz