Zarumieniony słońca promieniami, zasiadam w fotel wygodny, sięgam po schłodzony napój i włączam EPkę "Old World Lies" grupy Brasstronaut. Zmęczenie weekendowe, jakże pozytywne zresztą, poszukiwało do pełni szczęścia jednego elementu - muzyki. Poszukiwało kilku dźwięków, które sprawiłyby, że ostatnie niedzielne chwile przed cotygodniowym bojem, będą smakować jak zapomniany babciny placek, którego już nigdy nie spróbujemy, jak zdjęcie ze studiów, których już nigdy nie zasmakujemy, jak piaskownica, która już na zawsze będzie tylko piaskownicą, a nie placem naszych dziecięcych konstruktorskich marzeń.
Udało się. "Old World Lies" sprawił, że na chwilę obecną, a jest 04 lipca 2010, godzin niespełna dwie przed północą, czuję się idealnie. Mimo zmęczenia niedzielnym upałem, na mojej twarzy rysuje się uśmiech wydarzeń minionych trzech dni, ale brwi formują buńczuczne figury, będące zapowiedzią poniedziałku, który nie da mi rady, choćby nie wiem co.
Brasstronautów odkryłem razem z przypadkiem (gdy mi towarzyszy, przeważnie dzieją się fajne rzeczy). Sześciu mężczyzn z Vancouver parających się tworzeniem muzyki m.in. na basie, pianinie, klarnecie, perkusji, czy EWI po prostu "make my day" jak Brudny Harry. Prezentowana EP zawiera tylko 4 utwory, a przypadła do gustu niebywale. W tym roku Kanadyjczycy wydali długogrający album Mt. Chimaera. Razem z przypadkiem mamy przeczucie, że będzie to hit kolejnych "zmęczonych" niedziel. Czy tylko nasz? Sprawdźcie.
Nazwa: Brasstronaut
Kraj pochodzenia: Kanada
W internecie:
Słuchaj:
Download:
1 komentarz:
Własśie ich odkryłam, wspaniali:)
Prześlij komentarz