Są dwa rodzaje lenistwa: lenistwo aktywne i lenistwo bierne. To pierwsze, klasyczne, opiera się na nieróbstwie i bumelanctwie. Drugie natomiast związane jest z nadmiarem pomysłów, idei, które - pozostając jedynie zamiarem - hamują działania. Miast sukcesywnie zdobywać kolejne szczyty koncepcji, człowiek rozłazi się w realizacji celów i - koniec końców - nie powstaje nic.
Nie wiem jak z lenistwem aktywnym, ale miglancem biernym Chris Cole a.k.a. Manyfingers na pewno nie jest. Człowiek-orkiestra, muzyczny Rambo, bo uzbrojony w perkusję, gitarę, skrzypce, wiolonczelę, pianino, trójkąt, harmonijkę...I tak, siada do perkusji, gra pewną sekwencję, zapętla, by po chwili "głaskać zebrę pianina" (Matko, przegiąłem) wplątując jej melodie w dźwięki, które wcześniej uwił. Te, dość skomplikowane zabiegi, pozwoliły na wydanie płyty "Our Worn Shadow", która niemałym echem odbiła się w Anglii w roku 2006. Tajemnicza, momentami mroczna, wzbudzająca niepokój, okraszona z rzadka delikatnym żeńskim wokalem - taka jest właśnie ta płyta.
Artysta: Manyfingers (aka Chris Cole)
Kraj pochodzenia: Wielka Brytania
Płyty:
"Manyfingers" [2004]
"Our Worn Shadow" [2006]
W internecie:
Youtube:
Download (doceń, przesłuchaj, ZAKUP/BUY IT):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz